U grobu świętego Wojciecha
misterium w wykonaniu klas 6a i 6c
W dniu 12 kwietnia uczniowie klas 6a i 6c wystąpili w przygotowanym spektaklu, który miał bardzo ciekawy scenariusz. Swoją sztukę ponownie prezentowali szkolnej społeczności we wtorek 15 kwietnia i to dwukrotnie (dla młodszych i starszych uczniów). Był to już czas Wielkiego Tygodnia – widowisko wpisało się w program obchodów i przeżywania największej tajemnicy naszej wiary - Męki i Zmartwychwstania Pana Jezusa.
Ciekawe przedstawienie przeniosło widzów w miejscu i czasie. Scenariusz dotyczył organizacji i przebiegu zjazdu gnieźnieńskiego, który odbył się w roku 1000. Na wydarzenia patrzyli oni jednak nie z perspektywy Polaków, ale z punktu widzenia cesarza Ottona III, który uważał siebie za spadkobiercę wielkich tradycji rzymskich i zwierzchnika Europy. Miał on swoją siedzibę w Rzymie i w tym miejscu rozpoczęła się akcja sztuki.
Pierwsze sceny dotyczą wydarzeń nadchodzącego końca pierwszego tysiąclecia naszej ery. Pod koniec X wieku bardzo rozpowszechniony był w Europie Zachodniej pogląd, że w 1000 roku od narodzenia Chrystusa nadejdzie koniec świata! Nocy sylwestrowej w 999 roku towarzyszyła zatem panika na ulicach Rzymu. Przeszła ona w ulgę po ogłoszeniu przez papieża Sylwestra II, że rok 1000 będzie rokiem łaski od Pana, rokiem świętym.
Wśród bohaterów sztuki znalazły się dwie wybitne postacie swoich czasów – papież Sylwester II i cesarz Otton III. Dziadek Ottona III, król Niemiec – od 962 roku nosił tytuł cesarza rzymskiego i rościł sobie prawo do zwierzchnictwa nad całą chrześcijańską Europą. Jego wnuk - Cesarz Otton III stworzył na tym fundamencie wielką koncepcję uniwersalnego państwa chrześcijańskiego. W skład tego państwa na równych prawach miały wejść różne ludy. Miała to być Europa żyjąca w zgodzie i pokoju.
Wizualnym dokumentem tej idei jest zachowana w kilku wariantach miniatura, na której do cesarza Ottona III w majestacie zbliżają się z hołdem cztery postacie kobiet, wyobrażające Romę (czyli Italię), Galię (czyli Francję), Germanię (czyli Niemcy) oraz Sclavinię (czyli Słowian). WSZYSTKIE kobiety są sobie równe i mają na głowach królewskie korony! W jednej ze scen malarz wyjaśnia cesarzowi, że tworzy to dzieło, a cesarski dwór wypowiada się o projekcie bardzo krytycznie – ani Włosi, ani Niemcy, ani Frankowie nie potrafią pogodzić się z równym traktowaniem Słowiańszczyzny, która świeżo dopiero przyjęła orędzie chrześcijaństwa. Taka idea nie miała wówczas szans na realizację.
Cesarz Otton III wbrew krytyce swojej idei zjednoczonej Europy podjął realizację programu. W roku 1000 przybył do grobu św. Wojciecha i spotkał księcia Bolesława Chrobrego. Już tam zwolnił Polskę Bolesława z dotychczasowego trybutu, czyli przymusowej opłaty oznaczającej zależność. W czasie zjazdu w Gnieźnie utworzył w tym mieście metropolię (arcybiskupstwo). Wyróżnił Bolesława Chrobrego włożeniem na jego głowę diademu. Historycy uważają ten gest za wstępny akt na drodze do godności królewskiej Bolesława Chrobrego.
Sztuka obejmuje także sprawę poczucia przez cesarza Ottona, że jest absolutnie pierwszy, nie ma sobie równych. Pragnienie dominacji nie pozwala dumnemu władcy uklęknąć do spowiedzi, nie przyjmuje argumentów papieża, że bez spowiedzi pielgrzymka pokutna do grobu męczennika w Gnieźnie nie będzie miała sensu. Dopiero wizja świętego Wojciecha, który ukazuje mu, co oznacza władza i rządzenie, pomaga cesarzowi zrozumieć swój błąd. Święty Wojciech nie mówi nawet o swojej pokornej postawie – on ukazuje sceny pasji Jezusa Chrystusa – od Ostatniej Wieczerzy poprzez aresztowanie, sąd, drogę z krzyżem i śmierć. Władza oznacza służbę! A pycha nie jest cnotą, ostrzegał św. Wojciech. Wizja Zmartwychwstałego Pana stanowi także finał widowiska.
Poruszający scenariusz jest dziełem niepokalanki, siostry Anieli. Został on po mistrzowsku przygotowany przez dwie panie nauczycielki Katarzynę Dudę i Agnieszkę Skamrot. Za wspaniały śpiew odpowiedzialna była pani Anna Skrzypek, a przepiękną scenografię przygotowali państwo Agnieszka i Piotr Szambelan.
Uczniowie klas 6a i 6c pokazali wielkie i ciekawe widowisko, a każda z postaci była dla młodych artystów wyzwaniem. Zasłużyli na gorące brawa, które kończyły każdy ich występ.