Poniedziałek, 06.09 (dzień 1.)
Nasza podróż rozpoczęła się ok. 8:10, tuż po spakowaniu bagaży i pożegnaniach z naszymi kochanymi rodzicami. Wszyscy byliśmy bardzo podekscytowani! Jazda autokarem nieco nas zmęczyła, ale miejsce docelowe wynagrodziło nam wszelkie trudy podróży Po pysznym obiedzie był czas na wspólną zabawę, a po kolacji, w blasku ogniska śpiewaliśmy piosenki przy dźwiękach gitary i jedliśmy pieczone kiełbaski. Po tylu wrażeniach trudno nam było zasnąć!
Wtorek, 07.09 (dzień 2.)
Po wspólnym śniadaniu rozpoczęliśmy dzień pełen wyjątkowych atrakcji. Każdy z nas brał udział w interesujących zajęciach przyrodniczych. Graliśmy także w gry, pływaliśmy na kajakach i robiliśmy salta, skacząc na eurobungee. Niektórzy okazali się w tej dziedzinie prawdziwymi rekordzistami! Wybraliśmy się również do sklepiku po lody, a wieczorem zaprezentowaliśmy nasze wokalne talenty podczas karaoke
Środa, 08.09 (dzień 3.)
Dziś podczas zajęć przyrodniczych jak prawdziwi naukowcy mogliśmy zbadać różne parametry wody z jeziora Dadaj. Udało nam się złowić rozwielitkę i spotkać raka szlachetnego! Gdy szaleliśmy w parku linowym, nasze kaskaderskie wyczyny podziwiała ciekawska wiewiórka. Strzelaliśmy też z łuku i uczyliśmy się gry w padla, czyli mieszanki tenisa i squasha. Po obfitej kolacji nasi instruktorzy zabrali nas na grę terenową. Odpowiadaliśmy na różne pytania dotyczące naszego ośrodka – trzeba było m.in. policzyć wszystkie deski w pomoście! Po tak intensywnym dniu, większość z nas szybko usnęła…
Czwartek, 09.09 (dzień 4.)
To już przedostatni dzień zielonej szkoły – trzeba go było dobrze wykorzystać! Od rana ruszyliśmy do różnych zajęć. Mieliśmy okazję znów pograć w padla i popływać na kajakach. Podczas zajęć przyrodniczych podsumowaliśmy zdobytą wiedzę, ilustrując ją w formie plakatów. Po kolacji z niecierpliwością oczekiwaliśmy obiecanej dyskoteki Bawiliśmy się wspaniale!
Piątek, 10.09 (dzień 5.)
Nadszedł dzień wyjazdu… Od rana każdy z nas uczestniczył w wybranych przez siebie zajęciach. Wręczyliśmy też naszym instruktorom i szefowi kuchni własnoręcznie przygotowane upominki Po spakowaniu bagaży trudno nam było pożegnać się z tym pięknym miejscem, ale przede wszystkim ze wspaniałymi instruktorami! W drodze powrotnej oglądaliśmy film „Opowieści z Narnii”. Wyjazd był cudowny, ale dobrze było znów zobaczyć i uściskać naszych stęsknionych rodziców